Preclozaury

Najnowsze komentarze

Yeromir do: 5 Najgorszych pomysłów na 1 motocykl

Laska wyrwana na motocykl, to jak ...

wojownik ninja do: 5 Najgorszych pomysłów na 1 motocykl

Posiadam zx6r (2000 rok) od roku i...

Posiadacz mterocebry do: 5 Najgorszych pomysłów na 1 motocykl

Może tekst cholernie stary ale roz...

OLO 1 do: 5 Najgorszych pomysłów na 1 motocykl

Z ciebie motocyklista jak z koziej...

Varadero 1000 do: media o motocyklach

a najwięcej na wszystkich forach d...

Więcej komentarzy

Ulubieni blogerzy

odwazny2

Moje miejsca

Moje linki

28.06.2011 11:36

Preclozaury

Dość preclowania. Jeden z największych niszczycieli opinii braci motocyklowych – Szafa, postanowił napisać list otwarty do osób poruszających się 45km/h sportowymi motocyklami oraz zażenowanych psuciem wizerunku braci motocyklowej – Chopperowców.

Preclozaury - Zacznijmy od tego czym te ofiary losu są. A więc możemy podzielić ich na 2 grupy: -stare śmierdzące dziady po 50tce, jeżdżące zawsze w stronę słońca, zarośnięci w każdym możliwym miejscu, polerują chromy w swoich rumakach każdego poranka przed śniadaniem. Od nich wszystko się zaczęło… -internetowi onaniści i dzieci ze smutną przeszłością, tych nie lubimy najbardziej. Czym jest precloza ? To choroba, która dotyka coraz większe rzesze ludzi, jeżeli tempo rozszerzania się owej choroby nie spadnie, niedługo doczekamy się pandemii preclozy. Przykładny motocyklista to osoba kochająca swojego rumaka do tego stopnia, że świat przestaje istnieć, liczy się tylko pan przykładny motocyklista i jego anielska maszyna ( w nocy szczególnie wydech owego rumaka ). Motocykliści, bo tak również nazywa się precli, gardzą jazdą na wysokich obrotach ! Jazda powyżej 3tys obrotów powoduje nieodwracalne zmiany w sercu rumaków, które mogą zabić ich dusze. Gardzą młodymi, pragnącymi się wyszaleć, kochającymi adrenalinę i prędkość, w każdym kto chociaż raz w swoim życiu jechał na jednym kole, widzą zagrożenie dla opinii motocyklistów. W głębi duszy jednak zazdroszczą nam tego braku mózgu i wielkich jaj, które w ich podeszłym wieku znikły gdzieś razem z małymi członkami pod wielkim brzuchem. Najczęściej sami zapominają o swojej młodości, w której jeździli WSK’ami bez hamulców. Szanowni panowie motocykliści uwielbiają spędy zwane zlotami, mogą tam pochwalić się swymi chromami, kuframi, kamizelkami, frędzelkami, znaczkami, sraczkami bla bla bla… Jest to niczym święto rangi narodowej, każdy prawdziwy motocyklista musi przynajmniej 100 razy uczestniczyć w zlocie, inaczej nie dostąpi łaski wszechmogącego pana, zapewne też motocyklisty. Niepokojącym zjawiskiem jest rozszerzanie się owej choroby na ludzi jeżdżących również bardziej „sportowymi” maszynami. Próbują oni wkupić się w łaski starszych kolegów, zapewne po to by dostąpić zaszczytu wzięcia udziału w wielkim braterskim, motocyklowym ognisku, tzw parówka party. Najgorsi są internetowi motocykliści. Wiedzą tyle, że ich wymarzone rumaki mają 2 koła. Tematem tego gównianego artykułu jest moje coraz większe zażenowanie ową społecznością, początkowo byli bezbronni, śmieszni, zabawni, teraz rosną w siłę. Szczerze mówiąc mam to w d*** ale fajnie czasami sobie pozabijać ludzi, szczególnie takich, którzy się o to proszą każdego dnia, wiedząc jak bardzo mnie wkurwiają. Starałem się maksymalnie długo pisać o preclach, by każdy czytający to przykładny motocyklista wkurwił się w połowie czytania i poszedł polerować chrom, czy też wyczyścić znaczki zlotowe. Jeżeli jednak jakimś cudem nadal to czyta jakiś preclozaur – drogi bracie motonito, ewakuuj się.

więcej na www.wyjdz.com

poprzedni wpis Jak zostałem dawcą cz.1

Twoja ocena:

Aktualna średnia: 2.00
1
2
3
4
5

dotąd: 2.00 (20 ocen)

Komentarze : 41